8 mar 2013

RUSTYKALNY CHLEB ZYTNI

...I w końcu  upiekłam chleb,taki prawdziwy na własnoręcznie wyhodowanym  zakwasie żytnim,dopieszczonym i dokarmianym przez 5 dni, czas się dłużył oj dłużył:),bo czekałam   by go pokroić do  następnego dnia rano.



Użyłam dobrej jakościowo maki żytniej 
1 etap
  w plastikowej misce połączyłam 100g maki z 100ml cieplej  przegotowanej  wody,postawiłam w ciepłym miejscu
w temp ok25-30st
przez następne 5 dni dokarmiałam mój zaczyn
dodawałam wyjściową  porcje wody i maki
 3 dnia mój zaczyn wyglądał tak 

  
widać już jak dzikie drożdże   pracują i czuć było już kwaśny zapach ,taki   trochę alkoholowy:),ale bardzo przyjemny 

2 etap -wyrastanie chleba



Po 5 dniach  mogłam piec chleb,z zaczynu który wyhodowałam odlałam sobie 1/5 całości  tzn ok 100g, zakręciłam w słoiku i schowałam do lodówki. jak będę chciała upiec chleb-wtenczas wystarczy   wyjąc  z lodówki ogrzać do temperatury pokojowej,  podkarmić jak za pierwszym razem i znowu piec chleb:)

Do reszty  dodałam pozostałą cześć tej samej maki ,którą uzylam do zaczynu było jej ok 500g,
ok 300ml przegotowanej cieplej wody,
i plaska łyżkę soli.
wyrobiłam   wszystko i odstawiłam   by ciasto odpoczęło, po ok pol  godziny  raz jeszcze wyrobiłam nadając  chlebkowi kształt obficie obsypałam maka i włożyłam do garnka w którym piekłam,zostawiłam w piekarniku ciepłym by wyrosło-ok 50st


tak wyglądał po wyrośnięciu

3 etap -pieczenie



Po 2 h rośnięcia    wyjęłam,  z piekarnika ,który nagrzałam do temp 2oost
i włożyłam mój wyrośnięty chlebek.na dno piekarnika wstawiłam blaszkę z woda
chlebek piekl się 50min
po pierwszych 10 minutach  zmniejszyłam temperaturę na 180st

 Po upieczeniu jeszcze gorący:)



4 etap -jedzenie:)
 na drugi dzień rano

Smacznego!
Pyszne śniadanko w trakcie  shuttingu:)
w tle widać  słój z żytnim zakwasem na świąteczny żurek,
który już wkrótce:)


6 komentarzy:

  1. hej Asiunia

    chlebek wyrósł pięknie już czuje zapach w całym domu mmmmm

    myślisz,że by mi też wyszedł?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kreseczko wyjdzie,bez obaw koniecznie musisz upiec:)czekam na wieści,pozdrawiam

      Usuń
  2. Asiu chlebek wyglada cudnie, na pewno pachnial nieziemsko - uwielbiam zapach swiezego chleba:-) A ja jestem drugi dzien na sokach, nic nie jadlam od czwartku i az mnie skreca jak widze Twoje szalenstwa:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja droga żałuję ze nie mogę ci takiej pajdy chleba podać:)ech za daleko,soki są pyszne ,ale wiem o czym mówisz:) kiedyś tez to przerabiałam:),a zapach chleba był faktycznie nieziemski:)Pozdrawiam serdecznie i wytrwałości :)wybaczę jak przez jakiś czas nie będziesz zaglądać do mnie:)hihi;)

      Usuń