Witajcie kochani:)
Wczoraj ruszyliśmy w plener by popstrykać trochę o zachodzie słońca
Wyjechaliśmy o angielskiej 5 o´clock,
którą spędziliśmy pedałując na rowerkach żadnych kocyków koszyczków z prowiantem tylko butelka z wodą i rower:)
30km przejażdżka była zbawieniem,świetnie się zrelaksowaliśmy i odstresowaliśmy po całym tygodniu pracy i
po tej rozpuście z broszkami z rabarbarem. :)
Miłej niedzieli kochani:)
My dziś odpoczywamy regenerujemy siły jutro wyruszamy znowu:)
Bardzo podoba mi się taka aktywna wersja soboty :)))
OdpowiedzUsuńA ja już nie pamiętam kiedy rowerem jechałam :)
OdpowiedzUsuńSuper ;)
OdpowiedzUsuń