Smaczna potrawa nie tylko postna , jadłam taka od dziecka w domu,dziś przygotowałam tak samo jak przygotowywała ja moja babcia i mama.
Użyłam
- 1kg śledzi świeżych
- 1 duza cebule
- 2 listki laurowe
- 3 ziela angielskie
- pieprz czarny
- sol morska
- cukier
- 4 łyżki octu
- 0.5l wody
- make do panierki
- olej do smażenia
Śledzie oczyściłam z wnętrzności przepłukałam w zimnej wodzie,osuszyłam i zasoliłam.Obtoczyłam w mace i smażyłam na oleju .
Na tej samej patelni po usmazeniu wszystkich ryb zrumieniłam cebulkę,dolałam 0.5l wody przyprawy i gotowałam do momentu gdy cebulka zmiękła.
Na koniec dodałam ocet ,sol i szczyptę cukru.
Zalałam śledzie na półmisku.
Na koniec dodałam ocet ,sol i szczyptę cukru.
Zalałam śledzie na półmisku.
Po ostudzeniu włożyłam do lodówki i na drugi dzień można było już jeść:)
Przeszły idealnie zalewa .
Przeszły idealnie zalewa .
Smacznego!
Zazdroszczę, u nas o świeżych śledziach można tylko pomarzyć... od lat nie widziałam takich w sprzedaży.
OdpowiedzUsuńChętnie bym spróbowała takiego śledzika bo jeżeli dobrze pamiętam, nigdy nie miałam okazji .
OdpowiedzUsuńjakie wielkie biede oczka mają te śledzie:)
OdpowiedzUsuńjak koleżanka będzie się wybierać w moje okolice, to prosze zabrać takie śledziki ze sobą :)
OdpowiedzUsuńojj to jest ulubiona potrawa mojego męża często robię ryby w ocćie i zamykam je w słoiku i mam na kilka dzionków.
OdpowiedzUsuńPrzemycę Twój sposób na to aby się rybki nie rozleciały dziękuje :*
buziaki przesyłam dla CIEBIE :*
ale smacznie, bardzo
OdpowiedzUsuń