Dzisiaj w kalendarzu tłusty czwartek,nie mogłam nie zrobić, na ta okazje domowych pączków z konfitura różana,taka najbardziej lubię bo, właśnie z taka konfitura robiło się zawsze paczki w moim rodzinnym domu:)
Mama usadzała mnie i moje siostry w kolo stołu i lepiłyśmy, czasem nawet 100 sztuk a mama stała przy kuchence i smażyła. W całym mieszkaniu unosił się boski zapach skorki pomarańczowej i wanilii .
- 500g maki
- 8 żółtek
1/2 szklanki cukru
- 200 g stopionego masła
- cukier waniliowy
- 80 g drożdży
- skórka pomarańczowa kandyzowana pokrojona w kostkę
-1 szklanka ciepłego mleka
- szczypta soli
- 2 łyżki spirytusu (ew. wódki)
- śliwkowe powidła lub różana konfitura
- cukier puder do posypania lub polukrowania
- zapach rumowy (jeśli ktoś lubi)
- ok. 750 g smalcu do smażenia lub olej
1. Do kubeczka włożyć drożdże, 1 łyżkę mąki, łyżeczkę cukru, dodać 1 szklankę ciepłego mleka i dobrze rozetrzeć, odstawić w ciepłe miejsce.
2. Mąkę przesiać, żółtka oddzielić od białek. Do żółtek dodać cukier i cukier waniliowy. Ucierać na prawie białą, puszystą i kremową masę
3. Podrośnięte drożdże dodać do mąki, dodać też utarte żółtka. Ciasto wyrabiać rękami, by było miękkie, pulchne i sprężyste a nie rzadkie.
4. Gdy ciasto zacznie odchodzić od miski wlewać stopniowo rozpuszczone, ciepłe (nie gorące) masło i wyrabiać do czasu gdy ciasto będzie łatwo odchodzić od rąk i od miski. Dodać drobno pokrojoną skórkę i spirytus. Ciasto przykryć ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
NASTĘPNIE CZAS NA LEPIENIE PACZKÓW:
5. Gdy podwoi swoją objętość z porcji wielkości kurzego jajka robić placuszki, nakładać po porcji powideł i zlepiać, formując pączki. Układać je na posypanej mąką deseczce, przykryć ściereczką do wyrośnięcia (ok. 15 minut).
można także rozwałkować ciasto na grubość ok 3 cm i wyciąć porcje np szklanka ,i gdy urosną i będą okrągłe smażyć,i po ostudzeniu szprycować marmolada przy użyciu szprycy do tortów z odpowiednia końcówką.
I SMAŻENIE:
6. W garnku rozgrzać tłuszcz. Do mocno nagrzanego smalcu wkładać pączki i smażyć na złoty kolor z obu stron (aby miały białą obrączkę jak te z cukierni trzeba po przewróceniu na drugą stronę przykryć garnek).
7. Wyjmować i układać na talerzu wyłożonym papierowymi serwetkami. Ostudzone posypać cukrem pudrem lub lukrem.
Proponuję robić raczej niewielkie pączki (tzn. trochę mniejsze niż te z cukierni). Wtedy krócej się smażą ale są dobrze dopieczone i nie spalone. Duże pączki oczywiście też się udają ale smaży się trudniej.
Zamiast spirytusu może być każdy inny alkohol wysokoprocentowy lub również wysokoprocentowy ocet np:25%
Dodajemy go po to by paczki nie "opiły" się tłuszczu i nie były tłuste
mniammm....ale pyszniaste :)
OdpowiedzUsuńmogę jednego?? albo dwa??
;)
Och Aśka, dzisiaj to mi chyba oczy wyskoczą od patrzenia na te słodkości, a w żołądku aż zasysa :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam skórkę pomarańczową, śliweczki, rum i właściwie wszystko. Piękny dzień dzisiaj, pod znakiem radości dla żołądka :)
Na sam widok cieknie ślinka... :) wyglądają mega apetycznie :) pakuj do pudełka i wysyłaj do nas :)
OdpowiedzUsuń:)na drugi raz będę musiała nasmażyć więcej:)i powysyłać:)za szybko zjedliśmy:)
OdpowiedzUsuńJejku aż oczy cieszą :) Asia normalnie ślinka cieknie :) Powiem jedno mniam
OdpowiedzUsuńZjedliście swojego
OdpowiedzUsuńpączka?;) Wiecie,ze pączki dzielimy na sekcje męską i damską?;)Męska wchodzi w oponę,a damska spotyka się w biodrach;)