Nie zawsze mamy możliwość żeby kupić dobra wołowinę, no może teraz to nie problem z jakością tylko z cena:)
pamiętacie aferę z "wściekłymi krowami:)"
Wtenczas tez , jak w wielu innych domach u mnie przestało się kupować wołowinkę,jednak chęci na zraziki nikt nie mógł się pozbyć
i dla tego znaleźliśmy alternatywę dla zrazików wołowych, które okazały się równie smaczne.
w miejsce wołowiny zrazowej uzylam karkówkę wieprzowa, reszta już tak jak w oryginalnych roladach boczek wędzony(ewen. słoninka)
ogórek kiszony
cebulka
dużo pieprzu
sol
Kotlety rozbiłam i pozawijałam z kawałkiem ogórka, boczku i cebulki,posoliłam i obficie popieprzyłam .
(tajemnica idealnych zrazików według mnie jest ich zwiniecie w taki sposób , by zbędne było ich spinanie czy wiązanie.
Mam sposób by to sprawdzić
jeśli podrzuci się taka roladkę i po złapaniu jej w dalszym ciągu jest cala możemy być spokojni, ze się nie rozpadnie.
Podsmażyłam roladki na oleju, przełożyłam do brytfanki podlałam woda i dusiłam w sosie własnym,dorzuciłam tez ćwiartki cebuli ,resztę boczku ,który mi został i ogórek
wszystko dusiłam w piekarniku ok godzinki
Smacznego!
Pyszne zraziki :) dawno nie jadłam ..
OdpowiedzUsuńcoś dużo się wymądrzać: PYSZNIASTO!
OdpowiedzUsuń